Malta: Geocaching

Spędzając czas na Malcie, poświęciliśmy chwilę na geocaching. Szukanie skrytek nie było naszym głównym celem. Jeżeli jednak kesz schowany został w okolicy, w której akurat byliśmy, oczywiście podejmowaliśmy próbę jego znalezienia.

Maltańskie zagadki

Jeszcze w Polsce, zaczęliśmy je rozwiązywać. Muszę przyznać, że reprezentują całkiem inny (wyższy) poziom, niż te polskie (oczywiście nie wszystkie). Polskie zagadki polegają głównie na policzeniu jakiś rzeczy i podstawieniu liczb pod prosty wzór czy rozwiązaniu „szyfru”, który głównie opiera się na zasadzie A=1, B=2 itd. lub ewentualnie zagadka traktowana jest jako bonus, który można zgarnąć podczas poszukiwań tradycyjnych skrytek i przepisywaniu z nich cyferek. Maltańskie zagadki zmuszają do myślenia. Aby je rozwiązać, momentami trzeba się nieźle nagłówkować. Zawsze do wykonania jest jakieś zadanie logiczne. Kilka zagadek rozwiązaliśmy, ale jak się później okazało, wyniki wyszły w takich miejscach, do których nie mieliśmy po co albo czym dojechać. Szczególnie polecam serię zagadek, w której głównymi bohaterami są Fenek the Rabbit i The Crazy Cacher.

Multicache

Maltańskie multikesze są lekkie, łatwe i przyjemne. Najczęściej należy udać się pod wskazane waypointy i odczytać znajdujące się na miejscu informacje. Tyle, że tych waypointów zazwyczaj jest sporo – około 8. Jednak rozmieszczone są one w taki sposób, że ich odwiedzenie zamienia się w interesujący spacer. Szczególnie dumna byłam ze znalezienia jednego z multi, dzięki któremu udało mi się w pełni zaliczyć sierpniowe wyzwanie geocachingowe.

Miejsca ukrycia

We wcześniejszym poście wspomniałam, że Malta posiada kamienne murki. Stanowią one idealne miejsce do ukrycia kesza. Spora część skrytek to właśnie przestrzenie znajdujące się w tych murkach. Kolejnym popularnym miejscem chowania keszy są skały porowate, znajdujące się w pobliżu brzegu. Pełno w nich dziurek i zakamarków, do których z łatwością można wsadzić pojemnik. Oczywiście znajdują się tu, dobrze znane również w Polsce, mikrusy i magnetyki.

Sporo skrytek odpuściliśmy sobie ze względów bezpieczeństwa. Niektóre z nich znajdowały się na samym końcu klifu lub wręcz po drugiej jego stronie, wymagały wspinaczki, wpłynięcia w jaskinie czy nurkowania.

Pamiętacie post o Toruniu, w którym polecałam geocaching jako alternatywę dla przewodnika? Cóż, w przypadku Malty raczej się to nie sprawdzi. Przy zabytkach i innych ciekawych obiektach zazwyczaj skrytek nie znajdziemy. Znaczą większość stanowią skrytki widokowe.

Jakość skrytek

Bardzo często miałam wrażenie, że skrytka została założona przez jakiegoś turystę, któremu dany widok na tyle się spodobał, że postanowił założyć kesza. Następnie wrócił do kraju, a ten został pozostawiony sam sobie. I albo miał szczęście i geokeszerzy się nim opiekują, np. wymieniając logbook, albo nie miał takiego szczęścia i zaginął, figurując jednocześnie w portalu jako aktywny. Najlepiej sprawdzać ostatnie wpisy. Jeśli od dłuższego czasu nikt nic nie zalogował lub zalogowanych jest kilka DNF-ów pod rząd, to prawdopodobnie skrytki w terenie nie ma.

Podsumowanie

Po tym tekście można odnieść wrażenie, że maltańskie skrytki geocache są słabe i nie warte zawracania sobie głowy. Nic bardziej mylnego! Maltańscy keszerzy mają po prostu taki styl, do którego da się przyzwyczaić, a szukanie poszczególnych skrytek sprawia niezwykłą frajdę.

Na koniec, lista znalezionych skrytek: [obecnie zarchiwizowana]

Mapa

Loading map...

Loading

p

Spodobał Ci się ten post?
Daj nam o tym znać, zostawiając pod nim komentarz. Możesz także udostępnić wpis – dzięki temu Twoi znajomi również będą mieli okazję go przeczytać. Dodatkowo zapraszamy na nasze profile na facebooku i Instagramie – znajdziesz tam sporo zdjęć, głównie tych niepublikowanych na blogu.