Podczas jednego ze spacerów wzdłuż morza, idąc skalistym brzegiem, w oddali dostrzegliśmy dziwny budynek. Niby wiedzieliśmy, że gdzieś tam jest oceanarium, jednak nie byliśmy pewni czy ten obiekt to właśnie to. Prowadzeni ciekawością doszliśmy do Narodowego Akwarium Malty, które znajduje się obok Bugibby, w miejscowości Qawra.
Pierwsze, co dało się odczuć, to przyjemny chłód. Jeszcze przed podejściem do kasy, wiedzieliśmy, że spędzimy tu trochę czasu. Raz, że lubimy wszystkie zwierzęta – te morskie także. Dwa – klimatyzowane pomieszczenie było miłą odmianą, zwłaszcza przy odczuwalnych 40 stopniach na zewnątrz.
Samym pokazem byłam lekko rozczarowana. Polegał on na wrzuceniu kilku kawałków jedzenia do zbiornika z rekinami. I tyle. Jednak jego oglądanie umilił nam jeden z pracowników Akwarium, który chętnie rozmawiał z odwiedzającymi. Opowiadał o rekinach, pokazywał gdzie ten gatunek można spotkać, mówił o tym czym jest karmiony, a także o wodzie i jej zasoleniu oraz czyszczeniu.
Najbardziej podobały mi się baseny, w których mieszkały koniki morskie oraz te, gdzie zebrano jaja rekinów, z ruszającymi się w środku płodami.
W oceanarium można było odwiedzić kilka sal. Każda z nich poświęcona była osobnemu oceanowi. Dwie ostatnie – podwodnemu światu Malty. Najładniejsze były zdecydowanie akwaria Oceanu Indyjskiego. Niesamowici mieszkańcy i intensywne kolory. Zdjęcia niestety nie oddają w pełni ich nasycenia.
Budując sale poświęcone Malcie, zadbano o wszystkie szczegóły. Znalazło się tu między innymi akwarium z posągiem Jezusa, który naprawdę znajduje się w wodach Malty i stanowi atrakcję dla nurków. Zobaczyć tu można również fragment kotwicy statku, który rozbił się w pobliżu wyspy. Podobno płynął nim św. Paweł Apostoł.
Mapa
Loading map...
p