W Górznie bywa różnie

Górzno to chyba najbardziej znana miejscowość wśród keszerów. To właśnie w Górznie znajduje się jeden z największych geocachingowych traili w Polsce. Złośliwi mówią, że jest to idealne miejsce dla osób, którym zależy tylko na statystykach. W krótkim czasie znalezione skrytki można liczyć w dziesiątkach, jak nie setkach. Ja postaram się Wam udowodnić, że w Górznie, oprócz skrytek, jest wiele miejsc, które zasługują na uwagę. Oczywiście o keszach też będzie – w końcu Górzno to Stolica Polskiego Geocachingu.

W Górznie

Przyznam szczerze, że jadąc tam, byłam nastawiona raczej na tereny bardzo nizinne, a ze względu na dużą liczbę jezior, także na tereny podmokłe. Nie wyobrażacie sobie mojego zaskoczenia, jak na miejscu zastałam pagórki oraz piasek.

Górzno leży w województwie kujawsko-pomorskim, w powiecie brodnickim, w obrębie Górznieńsko-Lidzbarskiego Parku Krajobrazowego. Krajobraz Górzna i okolic stanowi rzeźba polodowcowa – stąd te wszystkie wzniesienia. Wyraźnie widać tutaj ciągi moren czołowych, drumliny oraz jeziora rynnowe.

Razem z Tomkiem na miejsce dojechaliśmy późnym popołudniem i od razu ruszyliśmy zapoznać się z miastem. Z pomocą przyszło nam kilka keszy, które świetnie sprawdziły się w roli przewodnika. Dowiedzieliśmy się z nich między innymi, że:

  • Górzno jest najmniejszym miastem w Polsce (powierzchnia: 3,48 km², liczba mieszkańców: około 1350 osób),
  • Górzno jest Stolicą Polskiego Triathlonu (co roku, od 1989 r., rozgrywane są Mistrzostwa Polski w Triathlonie, zaliczane do cyklu Grand Prix Pucharu Polski),
  • Górzno posiada duuuużo schodów (co roku odbywają się zawody w Biegu po schodach),
  • w Górznie działał zakon Bożogrobców (po Bożogrobcach zachował się kościół parafialny pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, zachowany bez zniekształceń),
  • Kopiec w Górznie skrywa swoje legendy.

Górzno posiada także miejską plażę, obok której znajduje się Wapionka. Niegdyś był to młyn wodny. Dawne budynki zostały odrestaurowane i przekształcone na hotel i restauracje, zachowując pierwotny kształt. Niebywałą atrakcję stanowi czynne koło młyńskie. Do Wapionki należy także prywatne jeziorko z wyspą, na której znajduje się figurka Chrystusa. Ufundowali ją „letnicy” w latach 30. XX wieku. Podczas II wojny światowej Niemcy zatopili ją w jeziorze. Podczas budowy hotelu, figurkę wyłowiono i ponownie umieszczone na wysepce.

Stolica Polskiego Geocachingu

Miejscowość uznawana jest za Stolicę Polskiego Geocachingu. To tutaj, w 2013 roku, odbył się pierwszy mega event w Polsce.

Jak przystało na keszerską stolicę, wszędzie można było natknąć się na znaki i loga związane z geocachingiem. Przez cały pobyt dało się odczuć, że w mieście jest więcej keszerów niż mugoli, co było bardzo miłą odmianą. Przede wszystkim nie trzeba było się zbytnio „konspirować”. Wszyscy wiedzieli co to za zabawa, a w razie problemów ze znalezieniem – chętnie pomagali.

Zatrzymaliśmy się w „Hajduczku”, agroturystyce prowadzonej przez rodziców jednego z geokeszerów. Każdy wieczór kończył się wspólnym ogniskiem, podczas którego wymieniało się spostrzeżeniami, doświadczeniem oraz snuło opowieści związane z geocachingiem. Podczas takich spotkań poznałam wielu wspaniałych ludzi, z którymi mam nadzieję spotkać się jeszcze nie raz. A Hajduczkowi bardzo gorąco dziękuję za gościnę – stworzonej przez Was atmosfery nie da się opisać, tam trzeba po prostu być!

Okoliczne atrakcje

Obowiązkowym punktem jest Trójstyk. To miejsce, w którym łączą się granice trzech województw: kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. Dawniej przebiegała tu granica między dwoma zaborami: pruskim i rosyjskim. Oprócz tablicy informacyjnej, na środku znajduje się symboliczny kamień.

Warto zobaczyć także Dąb Rzeczypospolitej – liczące około 500 lat drzewo, znajdujące się na terenie Górznieńsko-Lidzbarskiego Parku Krajobrazowego. Od 1955 roku uznawany jest za Pomnik Przyrody. Okolice dębu przez wieki były miejscem spotkań mieszkańców oraz żołnierzy, gdzie organizowano zabawy patriotyczne. Pod tym dębem przysięgi na wierność Ojczyźnie składali partyzanci i żołnierze wyklęci.

W okolicach Górzna co chwilę można natrafić na ruiny dawnych młynów rzecznych. Przykładem może być młyn w Wierzchowni – dawnej osadzie młyńskiej. Ciekawostkę może stanowić fakt, że w Wierzchowni, w 1911 roku, na świat przyszła Stanisława Walasiewicz, lekkoatletka, sprinterka, mistrzyni olimpijska z Los Angeles.

To, co rzuciło nam się w oczy, to przydrożne kapliczki, które można zobaczyć właściwie na każdym skrzyżowaniu dróg. Nigdzie więcej nie spotkałam się z taką ich ilością. Każda z nich jest inna, jednak wszystkie piękne.

Mapa

Loading map...

Loading

p

Spodobał Ci się ten post?
Daj nam o tym znać, zostawiając pod nim komentarz. Możesz także udostępnić wpis – dzięki temu Twoi znajomi również będą mieli okazję go przeczytać. Dodatkowo zapraszamy na nasze profile na facebooku i Instagramie – znajdziesz tam sporo zdjęć, głównie tych niepublikowanych na blogu.