Ząbkowice Śląskie – miasto Frankensteina

Co robić we wrześniu, kiedy na dworze świeci słońce? Koniecznie wyjść z domu! I tak też zrobiliśmy. Wybraliśmy się na pieszą wycieczkę, a nasza droga obejmowała trasę: Ząbkowice Śląskie – Bardo. Do Ząbkowic dojechaliśmy szynobusem. Jednak zanim ruszyliśmy dalej, zatrzymaliśmy się w mieście i trochę pozwiedzaliśmy.

Ząbkowice Śląskie

Ząbkowice Śląskie to miasto położone w województwie dolnośląskim, które zamieszkuje około 16000 osób. Pierwsze wzmianki o mieście pochodzą z drugiej połowy XIII wieku. Na początku XVI wieku bardzo się zmieniło. Z małej osady przekształciło się w prężnie działające renesansowe miasto, jedno z najzamożniejszych w regionie. W wyniku licznych wojen co chwilę zmieniali się jego właściciele. W kwietniu 1858 roku w Ząbkowicach wybuchł potężny pożar, w wyniku którego spłonęło niemal całe miasto. Rozpoczęła się jego odbudowa – Ząbkowice na nowo stały się centrum gospodarczym. II wojna światowa nie wyrządziła wielkich zniszczeń. Po jej zakończeniu autonomiczna ludność śląska została wysiedlona do Niemiec, a do miasta sprowadzono Polaków i mieszkańców Kresów Wschodnich.

Doktor Frankenstein

Nie wiem czy wiecie, ale do II wojny światowej, Ząbkowice Śląskie nazywały się Frankenstein. Nazwa ta najprawdopodobniej związana jest z pierwszymi osadnikami, którzy przybyli tutaj z Frankonii. Ale co dawna śląska osada ma wspólnego z filmami grozy? Otóż z miastem nierozerwalnie związana jest pewna historia. Wydarzyła się ona naprawdę, o czym świadczą zapisy w kronice, a także liczne artykuły w prasie zagranicznej, między innymi w „Newe Zeyttung”, wydawanym wówczas w Augsburgu.

Na początku XVII wieku we Frankenstein wybuchła epidemia zarazy. Po przeprowadzonym śledztwie okazało się, że za całą sprawą stoją miejscowi grabarze. Wytwarzali oni „zatruty proszek”, sporządzony z ludzkich zwłok i rozsypywali go na progach domów oraz smarowali nim klamki. W ten sposób zaraza szybko się rozprzestrzeniła i zabiła wiele osób. Grabarze nie tylko mieli więcej pracy, ale przy tym też wzbogacali się na kradzieżach, zabierając z ciał cenne przedmioty. Wszystko wyszło na jaw, a grabarze zostali uznani za winnych i skazani na okaleczenie oraz spalenie żywcem.

Wielu ludzi sądzi, że angielska pisarka Mary Shelley, poznała z gazet historię, która miała miejsce w mieście Frankenstein i zainspirowana tymi wydarzeniami, sama napisała powieść o potworze doktora Frankensteina, stworzonym z ludzkich zwłok wykradzionych z cmentarza.

Dawna nazwa miasta niewątpliwie wpływa na jego promocję. Co roku, pod koniec sierpnia, w Ząbkowicach organizowany jest Weekend z Frankensteinem. Na ten czas miasto zdobią plakaty, kukły i inne „ozdoby” rodem z horroru. Organizowanych jest wtedy także wiele konkursów i miejskich gier. Przez cały rok działa także Laboratorium Doktora Frankensteina, w którym możemy podziwiać fiolki z różnymi specyfikami, zapoznać się z zapiskami oraz przyjrzeć się jego pracy.

Atrakcje Ząbkowic

W pierwszej kolejności ruszyliśmy na ząbkowicki rynek, gdzie znajduje się Ratusz. Budynek powstał w latach 1862-1864 w miejscu wcześniejszego obiektu, który spłonął podczas wielkiego pożaru. Projekt zakładał, że nowy budynek wyglądem miał nawiązywać do poprzedniego – stać się miał wizytówką miasta. Oryginalny wygląd bardzo często myli turystów, którzy biorą go za jeden z kościołów. Obecnie znajduje się tu biblioteka oraz Urząd Stanu Cywilnego.

Obok rynku znajduje się Krzywa Wieża. Nie ma dokładnych informacji o tym kiedy i po co powstała oraz dlaczego się przechyliła. Bardzo często spotkać się można z teorią, że jest to fragment starego zamku, który istniał tutaj, kiedy Ząbkowice były jeszcze niewielką osadą. Inna teoria głosi z kolei, że jest to fragment dawnej bramy miejskiej, zaś kolejna – że wieża powstała jako dzwonnica. Jeśli chodzi o jej pochyłość, tutaj najczęściej możemy spotkać się z dwoma wyjaśnieniami. Pierwsze mówi o tym, że wieża przekrzywiła się w 1590 roku wskutek ruchów tektonicznych. Druga zaś zakłada, że Krzywa Wieża celowo została tak zbudowana. Dowodzić temu ma napis znaleziony na jednej z jej ścian: „Nazywam się Johannes Gleiß, wybudowałem tę wieżę krzywą z pilnością”. Obecnie odchylenie od pionu wynosi 2,14 m ( w 1977 roku wynosiło 1,98 m). Na jej szczycie znajduje się punkt widokowy, z którego można podziwiać okolicę oraz pobliskie pasma górskie.

Warto odwiedzić Izbę Pamiątek Regionalnych. Mieści się w najstarszym budynku mieszkalnym w Ząbkowicach – w domu rycerza Kauffunga z 1504 roku. Wewnątrz znajdują się zbiory poświęcone archeologii regiony oraz różne przedmioty użytku codziennego (meble, broń, sprzęty elektroniczne czy gospodarstwa domowego). Wewnątrz budynku można także obejrzeć studnię o głębokości około 20 metrów.

Obowiązkowym punktem są także ruiny XVI-wiecznego zamku. Był wielokrotnie oblegany, jednak największe straty poniósł w trakcie wojny 30-letniej, podczas której zamek przechodził z rąk wojsk szwedzkich w ręce wojsk cesarskich i na odwrót. W okresie międzywojennym mieściło się tutaj muzeum regionalne i schronisko turystyczne. Południowo-wschodnia część dziedzińca służyła jako miejsce ćwiczeń dla straży pożarnej, zaś z części północnej korzystała młodzież szkolna podczas zajęć gimnastyki. Obecnie zamek jest sukcesywnie remontowany.

Godziny otwarcia i cennik
Godziny otwarcia:
Krzywą Wieżę, Izbę Pamiątek Regionalnych, Śladami dr. Frankensteina (Salę Grabarzy, Laboratorium dr. Frankensteina, Salę Mary Shelley), oraz ruiny zamku można zwiedzać:
• od 1 kwietnia do 30 września  – codziennie od godz. 09:00 do godz. 19:00.
• od 1 października do 31 października – codziennie od godz. 09:00 do godz. 18:00.
• od 1 listopada do 31 marca r. – od wtorku do niedzieli, od godz. 09:00 do 17:00
Ostatnie wejście pół godziny przed zamknięciem.
Cennik:
• Krzywa Wieża – bilet normalny: 6,00 zł; bilet ulgowy: 3,00 zł.
• Izba Pamiątek Regionalnych –  bilet normalny: 4,00 zł; bilet ulgowy: 2,00 zł.
• Laboratorium dr. Frankensteina – bilet normalny 6,00 zł; bilet ulgowy: 3,00 zł.
• Ruiny Zamku – bilet normalny 6,00 zł; bilet ulgowy: 3,00 zł.
• Pakiet  – bilet normalny: 18,00 zł; bilet ulgowy: 9,00 zł.

Dalsza droga

Po opuszczeniu Ząbkowic ruszyliśmy polno-leśnymi ścieżkami prosto do Barda. Pogoda dopisała, dzięki czemu mogliśmy cieszyć się mijanymi krajobrazami. W Bardzie nie mieliśmy czasu na kolejne zwiedzanie miasta. Dotarliśmy jedynie do dworca, gdzie czekaliśmy na pociąg powrotny do Świdnicy. Cała trasa wyniosła ponad 21 km. Na szczęście zmęczenie było czuć dopiero na drugi dzień.

Mapa

Loading map...

Loading

p

Spodobał Ci się ten post?
Daj nam o tym znać, zostawiając pod nim komentarz. Możesz także udostępnić wpis – dzięki temu Twoi znajomi również będą mieli okazję go przeczytać. Dodatkowo zapraszamy na nasze profile na facebooku i Instagramie – znajdziesz tam sporo zdjęć, głównie tych niepublikowanych na blogu.