Wstyd się przyznać, ale mieszkając 5 lat we Wrocławiu, nigdy tu nie byłam. Jakoś zawsze nie było mi „po drodze”. Na szczęście w ostatnich dniach nadrobiłam zaległość i ogród botaniczny znalazł się na mojej liście odwiedzonych miejsc. Co więcej – znalazł się także na liście miejsc godnych dalszego polecenia!
Wrocławski Ogród Botaniczny
Jest jednostką należącą do Uniwersytetu Wrocławskiego (Wydział Nauk Przyrodniczych), jednak z jego zasobów korzystają także studenci innych uczelni (między innymi studenci Uniwersytetu Przyrodniczego, zwłaszcza kierunku architektury krajobrazu), a także mieszkańcy miasta czy turyści. Nie bez powodu nazywany jest „oazą spokoju”. W końcu na powierzchni blisko 7.5 ha, rośnie ponad 11 500 gatunków roślin. To drugi najstarszy tego typu obiekt w Polsce (zaraz po krakowskim).
Kolekcja podzielona została na działy: Alpinarium, Arboretum, Gruntowne rośliny ozdobne, Rośliny wodne, błotne i akwariowe, Rośliny szklarniowe, Panorama natury, Pnącza, Dział systematyki.
W centralnej części ogrodu znajduje się replika pomnika Josepha von Eichendorffa – poety, przedstawiciela niemieckiego romantyzmu. Oryginalny stał kiedyś w Parku Szczytnickim. W części ogrody poświęconego działowi systematyki roślin, znajduje się kolejna figura – popiersie Karola Linneusza z 1871 roku. Był to szwedzki przyrodnik i lekarz żyjący w XVII wieku.
Ogród Botaniczny zamieszkuje także Botanik (zwany czasami Muzykantem) – jeden z trzech botanicznych wrocławskich krasnali. A cały spacer uzupełniają ozdobne pszczele ule, wypożyczone z Muzeum Etnograficznego i ustawione co jakiś czas przy alejkach.
Mapa
Loading map...
p