Tak się jakoś złożyło, że ostatnie wpisy dotyczą głównie geocachingowych wydarzeń. Faktycznie, lokalni keszerzy nie dają nam się nudzić i co rusz wymyślają ciekawe powody do wspólnie spędzonego czasu. Ostatnie event nie był wyjątkiem. Przy okazji – w miniony weekend padł kolejny rekord. Po raz pierwszy uczestniczyliśmy w 16-godzinnym GeoSpotkaniu! Ten odbywał się na prywatnej działce, administracyjnie należącej do Sierpnicy – miejscowości położonej w sercu Gór Sowich.
Dlaczego survival?
Odpowiadając najprościej jak się da – bo event trwał 16 godzin i zlokalizowany był na działce, na której była właściwie tylko trawa. Zakładał on też spanie w namiocie, co dla niejednego „mieszczucha” mogło być nie lada wyzwaniem 🙂 Oczywiście fani Beara Gryllsa na pewno mieliby jakieś „ale”, bo warunki zbyt komfortowe na survival, jednak nie zapominajmy, że w GeoSpotkaniach chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę. A ta zdecydowanie była.
Eventowe atrakcje
Tych była cała masa – organizator zadbał o każdy szczegół. Pewnie nie wszystkie uda mi się wymienić, więc skupię się na tych najważniejszych.
Niewątpliwie samą atrakcją była możliwość uczestniczenia w tak długim evencie z opcją spania w namiocie i spędzenie tego czasu z osobami o podobnych zainteresowaniach. Ale to nie wszystko! Było ognisko, kiełbaski, śpiewanie przy dźwiękach gitary. Nawet Mikołaj pofatygował się do nas w środku lata z workiem pełnym prezentów. Było też wspólne podziwianie zachodu słońca i rozmowy, którym nie było końca. Jak się okazuje grupa keszerów i pozytywnie zakręceni mugole to doskonały przepis na stworzenie cudownej atmosfery.
Dziękujemy organizatorowi za wspaniale dopracowane GeoSpotkanie, właścicielowi działki za udostępnienie tak wspaniałego miejsca, a Kasi i Kamilowi za kociołek przepysznego jedzenia!
Mapa
Loading map...
p